czwartek, 11 grudnia 2014

Halo, halo, tu Ptasie Radio!



Wszem i wobec mogę ogłosić, że prace nad spektaklem „Ptasie radio” zostały zakończone. 
W ubiegły piątek odbyła się ostatnia próba kończąca cykl spotkań uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 31 w Lublinie. Chętnie się pochwalę, że jako pierwsza mogłam obejrzeć wynik pracy naszych małych aktorów :-)
    Próba już z pełną scenografią, zrobioną przez reżyserów - Kasię i Adriana, z całą muzyką i przede wszystkim - w kompletnych już strojach, dała dowód na to, że dzieci bardzo dobrze czują się w świecie teatru. Widać ogromną pracę i zaangażowanie całej grupy i co najważniejsze, oczekiwanie na dzień premiery. Po próbie dzieci dostały oklaski, nie tylko oczywiście ode mnie, ale i od Adriana, który wyglądał na bardzo zadowolonego. A dzieci? Myślę, że radość, którą widziałam w ich oczach po skończonej próbie, mówi sama za siebie. Cały zespół świetnie się prezentuje i jestem pewna, że publiczność tak samo jak ja, doceni ich zapał i wykonaną wspólną pracę.
    Ostatnio rozmawiałam głównie z dziećmi (o ich odczuciach i wrażeniach mogliście przeczytać w moich postach).  A teraz czas, by do głosu dopuścić Adriana, którego szczegółowo wypytałam o pracę z dziećmi i nad spektaklami. 
Czy tak samo pracuje się z dziećmi jak z dorosłymi? Są jakieś różnice?
A.: 
Oczywiście podejście się zmienia, chociaż czasem i dorośli zachowują się jak dzieci. W stosunku do dzieci używa się innych środków wyrazu, innego w pracy z nimi. Stawiam na zaangażowanie i koncentrację.
Jak wygląda schemat próby - jakie jej etapy są najważniejsze?
A.: 
Bardzo ważna jest rozgrzewka, od niej zaczynamy. Ma zaangażować dzieci, ożywić i zachęcić do pracy. Potem ewentualna praca z tekstem, rozstawienie scenografii i jazda! Jest pewien stały rytuał - najpierw zabawa, potem praca. Grupa jest bardzo zgrana i widać, że przychodzenie na próbę jest dla nich przyjemnością, a nie, że im ktoś każe. Są nastawieni na pracę, w którą się angażują. I to jest super.
Co dzieciaki angażuje najbardziej?
A.:
Co angażuje najbardziej? Humor. To dzieciaki łapią najbardziej i najchętniej.
Co jest bardziej wymagające - praca z dziećmi czy z dorosłymi?
A.:
 Nie ma tu rozgraniczenia. Tyle samo kosztuje praca z dziećmi, co z dorosłymi, z zawodowcami. Nie ma tak, że przychodzę na próbę i staram się tylko na próbach w teatrze, a z dziećmi traktuję pracę jako zabawę. W tej kwestii, podejście się nie zmienia.
 Czy jest coś, co dzieciaki wnoszą do Twojej pracy jako reżysera i instruktora?
A.:  Oczywiście! Jest to przede wszystkim energia. Mają jej mnóstwo. Wnoszą ją na każdą próbę i tę energię zabieram garściami.
Czy masz może jakieś „rady instruktorskie”, którymi mógłbyś się podzielić?
A.: 
Rady? Hmm… Trudno może o rady, ale jest kilka spraw, o których należy pamiętać w tej pracy. Po pierwsze uśmiech. Uśmiech na dzień dobry i na do widzenia, którym zarażasz wszystkich dookoła. Po drugie - kompetencja. Jeśli wiesz, co robisz, dzieciaki też będą wiedziały. Trzeba być pewnym siebie i zorganizowanym, a wszystko, co będziesz chciał, uda się zrealizować. A po trzecie i najważniejsze - to ma być przyjemność. Nie spinaj się i wyluzuj, świat teatru ma cię przenieść w innym wymiar, gdzie oderwiesz się od rzeczywistości.
   A co do Was, moi drodzy Czytelnicy, zapraszam Was bardzo serdecznie  na pokaz spektaklu, który odbędzie się 12.12.2014 w Szkole Podstawowej nr 31 w Lublinie, o godz. 11.20. Nie może Was tam zabraknąć! Emocje gwarantowane! Przyjdźcie i zobaczcie sami, jak  „Ptasie radio” nadaje audycję.





Pozdrawiam 
Basia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz